*tytuł posta oraz imię bohatera autorstwa
Karoli
Konik morski (o wdzięcznym imieniu Arnold) i całe jego podwodne królestwo powstały na bazie białego bloku technicznego oraz tektury ;) Tak, znowu tag!
Jest to interpretacja
lipcowego taga Tima Holtza:
 |
http://timholtz.com/12-tags-of-2014-july/ |
Tim podaje dokładnie krok po kroku etapy wykonania pracy, ale nie dysponowałam prawie żadnym z zastosowanych przez niego materiałów, więc poradziłam sobie inaczej ;)
Wszystkie elementy wycinałam ręcznie. Skorzystałam tylko z kilku gotowych ozdób: naklejki z napisem, kaboszonów oraz wstążki ;) No i oczywiście w ruch poszedł stempelek z meduzami z
3rd Eye, od którego się wszystko zaczęło :)
Użyłam tutaj całego arsenału mediów:
- mgiełek 13arts (turkusowej, miętowej, cynamonowej, oliwkowej i przezroczystej perłowej),
- mgiełek produkcji własnej z tuszów płynnych (fioletowa, zielona, granatowa) lub ecoliny (żółta),
- trzech rodzajów tuszów: distressów (Pumice Stone i Vintage Photo), primowych chalków (turkusowego, żółtego i beżowego) oraz przezroczystego tuszu, którym odbijałam embossowany wzór
- białego proszku do embossingu
- czarnej tempery
- drobnoziarnistej pasty strukturalnej
- crackle accents
... i to chyba tyle, nie licząc kleju ;)
Tworzenie tego taga było baaardzo rozwleczone w czasie - najpierw przygotowałam sobie embossowane i wstępnie podkolorowane tło, które przez jakiś czas leżało odłogiem, później dodałam piasek, następnie znów modyfikowałam tło... A później zaczęło się już chaotyczne barwienie elementów: psikałam, ciapałam, chlapałam, tuszowałam - na sucho, na mokro, na wydawało-mi-się-że-już-wyschło-a-wcale-nie. Oczywiście bazy również to nie ominęło, mimo, że była już wcześniej dwa razy malowana ;) No i przy przyklejaniu wszystkiego dodałam więcej piasku ;) Przypuszczam, że nie umiałabym teraz odtworzyć całego procesu, bo to była naprawdę spontaniczna zabawa :)
Oczywiście był stres, czy crackle należycie popęka, ale się udało! :)
Leci na wyzwania:
Tricksart - Sztukateria #12 Pierwszy raz - trochę tego będzie ;) pierwszy raz, gdy tyle namediowałam, pierwszy raz bez użycia gotowych papierów, pierwszy raz z własnoręcznym wycinaniem wszystkich elementów, pierwszy raz użyłam też stempelka z meduzami ;)