piątek, 15 listopada 2013

Zebrowe ATC

Pierwsze w życiu ATC, pierwszy shadowbox, pierwsza psychodeliczna praca jak po LSD ;D Ale mnie się podoba, a to ja tu scrapuję ;) Leci na listopadowe wyzwanie na Scrapujących Polkach oraz w - ostatniej chwili - na zebrowe wyzwanie Scrappo :)
Przy okazji zdradzę, że okrutnie się namęczyłam robiąc tego shadowboxa, okupiłam to w końcu, niewidoczną tutaj na szczęście (bo zakrytą ramką ;)), własną krwią! Nijak nie mogłam sprawić, by całość się trzymała na kleju, taśmie czy Glossy Accents, więc postanowiłam ją na rogach zszyć, wbijając sobie oczywiście przy okazji igłę w palec... Od precyzyjnego wycinania mam pomocnika, niestety akurat wczoraj o 1 w nocy go przy mnie nie było, a wtedy to właśnie natchnęło mnie do tworzenia ;) Problemy scrapowego pierwszego świata...

2 komentarze:

  1. bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba :) odpowiadam na pytanie o stempel z trybikami ;) ja mam mój ze sklepu 3rd eye, z tego, co wiem, mają trzy różne rodzaje ;) są też stemplowe trybiki w sklepie stempell&kartoon ;) miłego szukania i oby więcej shadowboxów! pierwszy - zawsze jest okupiony krwią ;) później już się wypracowuje swoją technikę :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że decydujesz się zostawić tutaj kilka słów :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...